Czy to już? Tak szybko? Kiedy po nocnej podróży oglądnęłam dzisiaj na spokojnie dekorację i zobaczyłam szczęśliwego Petera Prevca, zdałam sobie sprawę, że kolejny zimowy sezon w skokach narciarskich prezszedł do historii. Jaki był ten sezon? Długi, ciekawy, ale też w na pewno dla polskich kibiców pozostawił sporo niedosytu. Jednak chciałabym swoim sukiebtywnym okiem, raz jeszcze spojrzeć na niektóre wydarzenia i w dniach podsumowań, które zaczeły się od wczoraj, dodać także coś od siebie. :)
Peter i jeszcze raz Peter!


Skoczek Legenda
Ten sezon to także czas spojrzenia na karierę wspaniałego sportowca i człowieka jakim jest Noriaki Kasai. Japończyk podczas pierwszego konkursu indywidualnego w Planicy po raz pięćsetny wystartował w zawodach Pucharu Świata. W pięknym, jubileuszowym plastronie, mógł świętować swój dzień, bo który skoczek może doczekać się czegoś takiego? Absolutny fenomen. Tylko jak on to robi? Na pewno jest to wynikiem jego wspaniłych warunków fizycznych, ale przede wszystkim Nori, robi to co kocha. Japończyk na swój jubileuszowy start czekał od Titisee-Neustadt, gdzie konkurs został odwołany. Kasai w jednym z wywaidów powiedział, że jego ulubioną cyfrą jest szóstka i chciałby wystartować w ponad 600 zawodach Pucharu Świata. Mocno trzymam za niego kciuki! W tym sezonie, w Sappro został wpisany do księgi rekordów Guinessa. Kiedy debiutował w Pucharze Świata, tegoroczny dominator Peter, jeszcze się nie urodził. Podczas sezonu 2015/2016 pięciokrotnie stawał na trzecim stopniu podium, kolejno w (Engelbergu, Sapporo, Trondheim, Vikersund oraz w Wiśle).
Ciekawe czy rozpoczynając karierę Noriaki spodziewał się czegoś takiego?
POLACY, czyli raz bliżej raz dalej
Świetny sezon letni i wielkie zapowiedzi o prawdziwej dominacji w zimie. Cóż.. inaguruacja zweryfikowała wszystko. Nie potrzebnie rozdmuchany balonik, tylko utrudnił naszym skoczkom zadanie, bo kiedy nie idzie, trzeba spokoju. Kamil Stoch po poprzednich wspaniałych latach, pełnych sukceów, miał wyraźnie słabszy sezon. Chciał, a nie szło. Jestem pewna, że w kolejnych latach, mistrz olimpijski odbuduję się i jeszcze nie raz będzie cieszył kibiców swoimi długimi lotami. Piotr Żyła musiał kilka razy wystartować w Pucharze Kontynentalnym. Nasz podstawowy skoczek z poprzednich sezonu, również przeżywał kryzys. Jednak spójrzmy na plusy. Po bardzo trudnej zimie 2014/2015 Maciej Kot, wydaje się powracać do swoich najlepszych skoków, co potwierdza jego nowa życiówka, ustanowiona w Planicy. Andrzej Stękała, Dawid Kubacki i Stefan Hula zaliczyli swoje najlepsze sezony w karierze. Pewnie wielu skreślało Stefana, mówiąc, że bliżej mu do sportowej emerytury niż do osiągania dobrych wyników. Jednak on udowodnił, że nic bardziej mylnego. Przez cały sezon oddawał dobre i równe skoki. Mam nadzieje, że w przyszłym sezonie nie obniży lotów. Dawid Kubacki, czyli nasz rycerza lata miał postawione wobec siebie nardzo wysokie wyamagania. Zachwycał podczas Letniej Grand Prix, ale na początku szło ciężko... ciężko, ale do przodu. Zmiana techniki lotu, pozwoliła Dawidowi zająć najwyższe z Polaków miejsce podczas mistrzostw świata w lotach. W tym sezonie wywalczył także swoje najwyższy miejsce w karierze podczas zawodów Pucharu Świata. I na koniec ten najmłodszy, czyli Andrzej Stękała. Po rewelacyjnych występach na początku sezonu w Renie, dostał powołanie na PŚ i tam pozostał. Skaczący bez nerwów i zawsze na sto procent Andrzej, w debiutancki sezonie był szósty w zawodach w Trondheim oraz ustanowił wspaniałą życiówkę w Vikersund. Wierzę, że będzie to skoczek, który w przyszłości osiągnie wiele, a my kibice będziemy mieli kolejnego mistrza. Warte odnotowania jest także pierwsze w karierze zwyciestwo Bartłomieja Kłuska w Pucharze Kontynentalnym. Mimo nie najlepszego sezony, prezentem od skoczków dla kibiców było trzecie miejsce drużynowo, podczas Pucharu Świata w Zakopanem.
Nowe nazwiska



Polska dziewczyna
Nie często skupiam sie w swoich wypowiedziach na skokach kobiet, jednak tym razem postanował poświęcić chwil kilka dla polskiej skoczniki, która miała absolutnie najlepszy sezon w karierze, Kinga Rajda, młodziutka skoczkini, reprezentowała nas na igrzyskach dla młodzieże o potem podczas mistrzostw świata juniorów. Osiągnęła tam godne pochwały wyniki. Jednak szczególne gratulację należą jej się zawyciestwo w klasyfykacji generalnej FIS Cup-u Pań! Bardzo dobry początek kariery, kto wie, może na rok na mistrzostwach świata w Lahti będziemy mogli wystawić czwórkę w konkursie drużyn mieszanych. :)
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Moje podsumowanie może nie jest typowe, bo brak w nim nadmiaru tabelek, wyników, itd. Jednak właśnie w taki sposób chciałam podsumować ten sezon. Wybrałam tematy, które najbardziej zapadły mi w pamięć i które godne były przypomnienia. Zrobiłam to skupiając się na konkretnych skoczkach. :) A do Was mam pytanie: Które wydarzenie/ wydarzenia Wy zapamiętaliście najlepiej? Piszcie odpowiedzi w komentarzach. Chętnie poczytam co zrobiło na Was wrażenie. ;)
Pozdrawiam Was serdecznie!
PS. Przepraszam za wszystkie możliwe literówki, nie mam dzisiaj za dużo czasu, ale wieczorem przejrzę tekst raz jeszcze ;)
Pozdrawiam Was serdecznie!
PS. Przepraszam za wszystkie możliwe literówki, nie mam dzisiaj za dużo czasu, ale wieczorem przejrzę tekst raz jeszcze ;)
Super podsumowanie. Nareszcie cos nowego, a nie tylko same tabelki.
OdpowiedzUsuńJa na dlugo zapamietam 3 miejsce polskiej druzyny w Zakopanem, bo wtedy wlasnie bylem obecny na zawodach i razem z polskimi skoczkami moglem swietowac sukces.
Dziękuje ;) A obecności na trybunach podczas konkursu drużynowego w Zakopanem zazdroszczę ;) Mam nadzieję, że skocznia sprawnie przejdzie remonty i za rok będę mogła się pojawić pod skocznią :)
UsuńRowniez licze ze zdaza z remontem.
UsuńBialo-Czerwona Kraina Czarow jest niesamowita ;)
Super,że mogłam być w Zakopanem na PŚ i kibicować.Bardzo mi się podoba to podsumowanie :)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie ;) Widzę, że jesteś kolejną osobą, która świetne wspomnienia ma właśnie z zawodów w Polsce ;)
UsuńTylko szkoda,że mi się nie udało zdobyć żadnego autografu.Nie byłam wogule przygotowana,ale już następnym razem będę polować :)
UsuńW Zako trudno o autografy. Najlepiej w Wiśle przygotować się na zbieranie. Polecam ;)
UsuńW Zako można się obłowić a autografy ale na PK. Zawsze przyjeżdża trochę zawodników występujących też w PŚ - w tym roku był np Diethart, Neumayer, Hlava, Aigner, Deschwanden, Wolghenant, Ziobro, Murańka itd. A nawet ci obecnie mniej znani kiedyś mogą być gwiazdami, pamiętajmy że każdy musiał tam zaczynać bo inaczej nie można startować w PŚ ;) A jaką miałam radochę z autografu Seou Choia albo Muminova, hoho :D
UsuńZ tym się zgadzam :D na PK byłam w tym roku i faktycznie, można porobić zdjęcia i zdobyć podpisy :) Od Sabira Muminova też mam autograf i zdjęcie i ogólnie on jest bardzo miły, znajomości dzięki wywiadom :D W przyszłym roku też dobrze byłoby pojechać :D
UsuńNo to musiałyśmy stać koło siebie gdzieś biorąc pod uwagę te szalone tłumy... :D
UsuńBardzo możliwe, bo faktycznie nie było jakoś wielu osób zbierających autografy :D
UsuńBardzo dobre podsumowanie. Co do Rajdy - mam nadzieję, że będzie dalej się tak rozwijać. Jest młodsza od koleżanek z kadry a już bije je na głowę i jest stabilniejsza. Może w przyszłym roku zdobędzie więcej niż 1 honorowy pkt w PŚ ale i tak chwała jej za to!
OdpowiedzUsuńDziękuje :) Dokładnie w końcu dziewczyna ma tylko 15 lat! Mam tylko nadzieję, że nie pogubi się psychicznie i nadal będzie odważnie startować i poprawiać swój poziom sportowy. :)
UsuńDużo lepsze takie podsumowanie, niż tabelki ;)
OdpowiedzUsuńNie ma co ukrywać, że ten sezon należał do Petera, ale moje serce i tak oddaję Noriakiemu <3
Dziękuje ;)
UsuńTak Noriaki jest niesamowity i trzeba by poświęcić mu osoby post. I jak cudnie śpiewał ,,Planica, Planica..'' :D
Super podsumowanie, fajnie się czyta. To był dobry sezon i z niecierpliwością czekam na następny, a już niedługo LGP, bo bez skoków to tak jakoś nudno. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo ;)
UsuńJa też już się nie mogę doczekać letnich skoków :D super będzie znów wyruszyć pod skocznię :D