17 grudnia 2016

53. Markus Eisenbichler

Cześć! :)
Ostatni post związany z autografem pojawił się ponad miesiąc temu - tak się niestety złożyło. Dzisiaj najwyższa pora, żeby to nadrobić. Pomiędzy świątecznymi porządkami i na świeżo po konkursie w Engelbergu, znalazłam czas, żeby się do Was odezwać. :) Ten post autografowy dedykuję Adzie, która Markusa uwielbia. Dziękuję kochana za prezent wczoraj! :)

Na samym początku bardzo serdecznie Wam dziękuję za wszystkie miłe komentarze dotyczące postu o Davidzie Siegelu i mojej relacji z Wisły. :) Bardzo się cieszę, że Was to interesuje i chętnie to czytacie, bo to właśnie takie posty są dla mnie na moim blogu najważniejsze, ponieważ są moimi autorskimi pomysłami, które cały czas staram się realizować. Po maturze na pewno wrócę do częstszego publikowania, więc byle do końca maja :)

Sezon zimowy rozpoczął się już trzy tygodnie temu.. aż ciężko uwierzyć w to, że czas tak szybko płynie. Latem miałam wielokrotnie okazję być na różnych zawodów, obserwowałam także kilkukrotnie skoki naszych najlepszych skoczków i przed zimą byłam spokojna. Wiedziałam, że nowa energia, którą zawodnicy zyskali dzięki nowemu trenerowi, odzyskana świetna atmosfera w grupie oraz nowe metody Stefana Horngachera, spowodują, że ten sezon będzie udany. :)

Dobry start w Kuusamo, historyczny sukces w konkursie drużynowym w Klingenthal, równie wielkie osiągnięcie w Lillehammer oraz dzisiejszy solidne zawody w Engelbergu - dokładnie tak opisałabym początek sezonu. :D Jednak chciałabym przyjrzeć się na chwile każdemu ze skoczków:

1. Na początek Kamil, który odzyskuje to co tak pięknie pokazywał nam w sezonie choćby 2013/2014, czyli prawdziwą radość ze skakania oraz świetny styl (zawsze go za to podziwiałam). Jestem pewna, że mimo jego spokojnego podejścia do konkursów i nastawienia głównie na dobre skoki, ostatnia wygrana w Lillehammer dała Kamilowi wiele pewności siebie i przekonania, że dobrze wykonał swoją pracę. To powinno przełożyć się na dalszą część sezonu. :)

2. Drugą bardzo wyróżniającą się postacią jest Maciek. Po świetnym sezonie letnim, można było usłyszeć bardzo dużo opinii, że zimą i tak nie wyjdzie. Maciek udowodnił wszystkim, a przede wszystkim sobie, że chcieć to móc, a wyniki osiągane przez niego w tym sezonie mówią same za siebie. Słuchają dzisiaj wywiadu z Maćkiem po zawodach, zauważyłam pewne rozczarowanie i na pewno sportową złość. To tylko pokazuje jak bardzo zmieniło się postrzeganie Maćka jako skoczka, nawet przez niego samego. Dawniej 12. miejsce byłoby przyjęte jako sukces, obecnie jest podstawą do szukania błędów i niedosytu, to pokazuje jak podniósł się poziom sportowy Maćka. :)

3. Dawid - bardzo dobry latem, poprawny zeszłej zimy i coraz lepszy podczas obecnej. Mimo dzisiejszej drugiej serii, która ewidentnie nie poszła po myśli Dawida, uważam, że jak na razie rozgrywa swój sezon życia - równy i na wysokim poziomie. Bardzo się ciesze, że udane lato procentują zimą. Może to jego osobisty Fanklub umie tak pięknie czarować i pomaga Dawidowi osiągać dobre wyniki, które w moim przekonaniu z konkursu na konkurs mogą być jeszcze lepsze. :D

4. Kolejnym skoczkiem z kadry A jest Stefan. Jeśli ktoś z Was oglądał dzisiaj studio TVP po konkursie to mógł usłyszeć nie tylko o polsko-austriackiej technice skakania, którą według Apoloniusza Tajnera preferuję Daniel Andre-Tande ( :D ), ale także słowa, które idealnie opisują Stefana, który jest skoczkiem bardzo spokojnym, ułożonym. Wie do czego dąży i z cierpliwością wykonuje polecenia trenerów. W poprzednim sezonie na tle całej kadry, prezentował się bardzo dobrze. Nie inaczej jest tej zimy. Nic tylko bić brawo! :)

5. Garbik, fajeczka i poleciało.. nie, nie to już wizja przeszłości! Od tego sezonu zimowego, a właściwie letniego, na skoczniach oglądamy zupełnie innego Piotrka. :) Zmiana techniki przekłada się nie tylko na wizerunek skoczka z Wisły, który dzięki temu dodał sobie powagi, ale także na coraz stabilniejsze skoki, a to cieszy. Piotrek w tym sezonie nauczył się także, aby pod żadnym pozorem nie dotykać kombinezonu po kontroli na górze skoczni. :D

6. Olek i Klimek - chłopaków postanowiłam opisał łącznie, ponieważ mają tej zimy coś co ich łączy, a mianowicie trudność w zdobywaniu punktów. Jednak pamiętajmy: małymi kroczkami do celu. W przypadku Olka, bardzo dobre jest, że ponownie możemy oglądać go w Pucharze Świata, po fatalnym dla niego poprzednim sezonie. Jest na dobrej drodze i to widać. :) Z kolei Klimkowi powinien pomóc spokojny trening przed świętami. :)

--------------------------------------------------------------------------------------------------

Przechodząc do autografu. Jak widzicie w tytule postanowiłam dzisiaj pokazać kartę Markusa Eisenbichlera. Jakiś czas temu wysłałam list do Niemieckiego Związku Narciarskiego, ponieważ staram się zdobyć więcej niż jedną kartę tego zawodnika, ale nadal nie otrzymałam odpowiedzi. :/ Może po maturach, kiedy ponownie zabiorę się za pisanie listów, uda mi się coś na to zaradzić. :) A co do samego skoczka. W Lillehammer Markus odniósł największy sukces w swojej dotychczasowej karierze - stanął na 3.stopniu podium. :) Skoczek z Niemiec został także zwycięzcą klasyfikacji generalnej Letniego Pucharu Kontynentalnego 2016.

Imię: Markus
Nazwisko: Eisenbichler
Kraj: Niemcy
Klub: TSV Siegsdorf
Data urodzenia: 3 kwietnia 1991
Rekord życiowy: 225,5 m na Vikersundbakken w Vikersund (14 lutego 2016)



Bardzo Was przepraszam za jakość tych zdjęć. :/ Kiedy tylko znajdę czas, pewnie już w tym magicznym czasie ,,po maturze'', to w każdym poście z autografami dodam zdjęcia na nowo, w lepszej jakości. :D

Na koniec pytanko z  kim i gdzie widzę się na skokach? :D
Ja, pomimo szkoły mam w planach kilka podróży na skoki. Zaczynam 26 grudnia od Świątecznego Konkursu Mistrzostw Polski w Zakopanem. Potem Puchar Solidarności, FIS Cup, Puchar Świata w Wiśle i jeden dzień Pucharu Świata w Zakopanem - plan na najbliższy czas. :D
Mam nadzieję, że wszystko wyjdzie zgodnie z moimi planami i potem będę mogła przygotować dla Was ciekawe relacje. ;)

Pozdrawiam!



14 komentarzy:

  1. Hej, hej :)
    Wchodzę na swojego bloga i patrzę.. coś nowego u Ciebie, do tego bije po oczach nazwa "Markus Eisenbichler", więc sobie myślę.. wchodzę!
    Czytam i takie miłe zaskoczenie! Aaaa dedykacja dla mnie! Dzięki Kochana! :*
    A za prezent nie dziękuj, drobiazg.. nic wielkiego :)
    Wracając do tematu Markusa to ja pisałam do niego jakiś czas temu list, ale zero odpowiedzi jak na razie :(
    Pisałam również do Viessmann i chciałam otrzymać tą kartę, którą tu pokazałaś, ale dostałam innych skoczków :(
    No nic.. będę czekać dalej :)
    Ze mną widzisz się na FIS Cup no i na Pucharach.. chociaż jak będziesz w Zakopanem tylko na jeden dzień to nie będę przecież głowy zawracać ze spotkaniem. Chyba, że gdzieś przypadkiem :)
    Pozdrawiam Kochana ;**

    Ps. Jeszcze raz dziękuję za wczorajsze spotkanie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawy! :D Wiedziałam, że się ucieszysz jak zobaczysz, że Markus jest dedykowany właśnie Tobie ;*
      Niestety właśnie z dostaniem jego kartek jest duży problem :/ ale oby nam odpisali ;)
      Do zobaczenia kochana w Zakopanem, już nie mogę się doczekać! :D ;*

      Usuń
  2. Hej!!
    Bardzo ciekawy wstęp :) Dokładana ,,analiza'' każdego skoczka :D
    Gratuluje autografu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! :D
      Tak sobie właśnie pomyślałam, że muszę jakoś nawiązać do początku sezonu, ponieważ nic wcześniej o tym nie wspominałam :D

      Usuń
  3. Gratuluję :)
    Ja również nie otrzymałam póki co odpowiedzi od niemieckiego związku ale być może po świętach zdarzy się jakiś cud i do naszych skrzynek trafi jakiś list.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję! Zapraszam na nowego bloga --> http://koszulki-meczowe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję :) Zapraszam do mnie na bloga http://autografyjr.blogspot.com/2016/12/jagoda-pietruszkowna.html

    OdpowiedzUsuń
  6. gratuluje ;)
    http://autografyagny.blogspot.com/ - zapraszam do mnie ;*

    OdpowiedzUsuń