30 września 2016

Relacja z Letniego Pucharu Kontynentalnego w Wiśle

Cześć!
Dość długo mnie tutaj nie było :( To pierwsza tego typu przerwa za co przepraszam, ale od razu po szkole w piątek pojechałam do Wisły, więc nie miałam czasu na pisanie czegoś związanego z autografem, a potem pochłonęła mnie szkoła. :) Na początku dziękuję Wam za wspólny rok - tak to już rok wspólnego pisania, czytania, komentowania i oglądania zdjęć. Nie wiem kiedy to zleciało, ale nie przedłużając BARDZO DZIĘKUJĘ!



Wisła, Wisła ...i po Wiśle. Mój kolejny wyjazd rozpoczął się w piątek 23 września. Udało mi się uprosić mojego nauczyciela od rozszerzeń (wosu i historii), aby mogła wyjść z lekcji 15 minut wcześniej. Było to konieczne, gdyż w przeciwnym razie nie miałabym szans zdążyć na autobus, a kolejny był już dość późno i tego dnia w Wiśle już nic nie zdążyłabym zrobić, a chciałam spędzić tam jak najwięcej czasu. Zmęczona szybkim marszem, zamienianym na bieg, wpadłam na dworzec na czas i chwilę później byłam już w busie. Tym razem postarałam się ograniczyć swój bagaż do minimum, ponieważ wiem jak ciężko jest samemu radzić sobie z ciężkimi torbami ;p Piątkowa podróż nie była zbyt przyjemna, bo na drodze był spory ruch i z Krakowa do Wisły jechałam prawie 4 godziny... ale kiedy w końcu przyjechałam na miejsce to wszystko nie miało znaczenia! :D W piątek spotkałam się ze swoją redakcyjną przyjaciółką - Natalką, która mieszka w Poznaniu i wyjazdy na skoki to tak naprawdę jedyna możliwość, żeby porozmawiać i spędzić wspólnie czas. :)


W sobotę od samego rana byłam bardzo podekscytowana, bo wyjazd na Letni Puchar Kontynentalny to była dla mnie także pierwsza okazja do poczucia się jak prawdziwa dziennikarska, która na szyi ma akredytację, a po zawodach może skorzystać z biura prasowego - marzenia się spełniają! :)
O godzinie 10.00 miały odbyć się treningi, więc jakoś po godzinie 9.00 tata Natalii zawiózł nas pod skocznię. Tradycyjnie już na samym początku przeszłyśmy się tu i tam, aby zorientować się co się dzieje i porobić zdjęcia podczas rozgrzewki - pewnie się powtarzam, ale to mój ulubiony czas na zdjęcia. :) Wtedy poznałam także moją drugą redakcyjną koleżankę i blogerkę, którą wszyscy na pewno kojarzycie - Paulinę oraz Adę, która na swoim blogu ,,Oczami Skokomaniaczki'' bardzo ładnie o mnie wspomniała za co jej dziękuję! :)


Po małym rozpoznaniu razem z Natalką udałyśmy się do biura prasowego w celu odebrania mojej akredytacji i oczywiście jak to zawsze bywa, gdy się człowiek spieszy, coś musiało się stać. Kojarzycie ten budynek na skoczni w Wiśle, gdzie jest np. trybuna A6? Na pewno :) Nie spodziewałam się, że w środku jest tyle różnych schodów i korytarzy i oczywiście odrobinkę się pogubiłyśmy, ale na szczęście szybko trafiłyśmy do celu. :) A tak wygląda moja akredytacja z Wisły - obecnie chyba jedna z lepszych skocznych pamiątek :)


Na treningu chciałam porobić trochę zdjęć, ale głównie pooglądać skoki, ponieważ nie było znacznej liczby skoczków i wiedziałam, że robienie zdjęć trzeba odłożyć na konkurs. Jak postanowiłam - tak zrobiłam :) Po treningu razem z dziewczynami poszłam do centrum Wisły na piechotę, w końcu ,,mały'' spacerek jeszcze nikomu nie zaszkodził :D Tam razem z Adą poszłyśmy na pizze i siedząc sobie spokojnie i jedząc do tej samej restauracji przyjechali trenerzy kadry juniorów, w tym Maciej Maciusiak. Ciekawe jak smakowała im pizza meksykańska, którą zamówili :D
Na popołudniowy konkurs przyjechałam bardzo zmotywowana, zawsze stawiam przed sobą jakieś wyzwania wywiadowe i nie inaczej było tym razem :) Już na początku rozbawił mnie Sabirzhan Muminov. Bardzo lubię jego humor :D od razu zaczął robić różne zabawne miny i przywitał się ze mną oraz gdzieś zniknął, a niedługo potem razem z kolegą zapozowali mi do zdjęcia, które widzicie w tej relacji jako pierwsze. Jeśli chcecie się dowiedzieć czegoś więcej o Sabrze to możecie przeczytać mój wywiad z nim, który jest na blogu ;) Podczas samego konkursu, ale także przed nim zrobiłam sporo zdjęć, z którym naprawdę jestem zadowolona. Przechodząc do wywiadów - bardzo zależało mi na tym, aby porozmawiać z Pawłem Wąskiem, ponieważ zaimponowały mi jego ostatnie podia w FIS Cupie. Dlatego kiedy zobaczyłam, że szykuje się do wyjścia postanowiłam szybko za nim pójść. Skończyło się tak, że goniłam Pawła razem z drugą Pauliną z naszej redakcji, z którą również udało mi się spotkać na zawodach :D Mimo wszystko wywiad został zrobiony. Tego dnia nagrałam także rozmowę z Joacimem Odegardem Bjoerengiem, który chyba mnie zapamiętał, bo potem po konkursie idąc do hotelu machał mi na pożegnanie oraz z Olkiem Zniszczołem i Stasiem Bielą. :) Sobota w Wiśle zdecydowanie na plus!


W niedzielę nie musiałam jakoś szczególnie skupiać się na zdjęciach, bo z poprzedniego dnia miałam ich sporo, ale i tak było kogo fotografować, ponieważ zawsze po zawodach, na których jestem wysyłam zdjęcia Janniemu Raisenauerowi, Staszkowi Bieli i juniorom, szczególnie Tomkowi Pilchowi i Dominikowi Kastelikowi, którego możecie zobaczyć powyżej (prawda, że fotogeniczny?), bo chcą mieć zdjęcia - wiadomo pamiątka zawsze ważna ;) Pod skocznią w Wiśle miłą dla mnie niespodzianką było pojawienie się Paulinki Cieślar, z którą jakiś czas temu robiłam wywiad. Nasz utalentowana skoczkini przywitała się ze mną, a potem zamieniłyśmy kilka słów :) Drugiego dnia udało mi się nagrać wywiady z Łukaszem Kruczkiem, Robertem Mateją, Maciejem Maciusiakiem oraz Jankiem Ziobro. :) Jednak, żeby nie było tak cukierkowo, to opowiem Wam o jednej mniej przyjemnej sytuacji. Bardzo zależało mi, aby nagrać wywiad z Domenem Prevcem, bo wiedziałam, że i Wy kiedyś prosiliście mnie o tę rozmowę, ale i sama uznałam, że byłoby to interesujące. Przygotowałam się, ale niestety podchodząc do Domena zostałam potraktowana jak powietrze. No cóż.. skoczkowie życzę trochę więcej pokory, ale może z wiekiem mu przejdzie, bo przecież nawet odmowa wywiadu nie boli, a nikt wtedy nie ma o nic pretensji ;) Szczególnie, że wcale mu się jakoś nie nie narzucałam :) Niedziela to także kolejne bardzo miłe spotkanie. Udało mi się poznać Matyldę, która jakiś czas temu pisała do mnie w sprawie adresu! Super porozmawiać z osobą, która czyta bloga! :)

(foto: Paulina Ziemiańska) - dowody mojej pracy :P

W celu uzupełnienia mojej relacji zapraszam tutaj: http://skoki24.pl/2016/09/26/lpk-wisla-2016-fotogaleria/ , gdzie możecie obejrzeć wiele zdjęć oraz przeczytać wszystkie wypowiedzi, o których wspominałam :) Bardzo się cieszę, że udało mi się pojechać i mieć zachować w pamięci kolejne wspomnienia. Dziękuję za te wszystkie spotkania dziewczyny! ;) Na koniec już dość tradycyjnie dodaje Wam trochę zdjęć, pewni w najbliższym czasie jakieś jeszcze dołączę. Obecnie jestem chora, więc uda mi się nadrobić wszystkie zaległości na Waszych blogach, a myślami jestem już na Mistrzostwach Polski, na które jadę po kolejne dziennikarskie doświadczenia. Jeśli ktoś też się wybiera to ja zawsze jestem chętna na rozmowy o skokach i nie tylko, więc możecie mnie szukać pod skocznią. ;) 

















































18 komentarzy:

  1. Kochana! Czy ja Ci już mówiłam, że masz fajną pracę? Oj.. pewnie nie raz :D
    Jest mi naprawdę miło, że mogłam spędzić z Tobą trochę czasu i dowiedzieć się paru rzeczy (kto jest kto i inne.. xd).
    A no i dziękuję za wspomnienie o mnie w poście.. :*
    Pizza Panów trenerów na pewno była dobra.. taka "na bogato" :D
    Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za wszystko! ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówiłaś i bardzo się cieszę, że podoba Ci się to co robię :D
      Ja również dziękuję i mam nadzieję, że jeszcze nie raz spotkamy się na jakiś zawodach! :D

      Usuń
  2. Jak ja żałuję, że mnie tam nie było.
    Świetna relacje i fajne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! ;)
      A zimą może się wybierasz? To wtedy sobie wszystko nadrobisz ;)

      Usuń
    2. Niestety nie, muszę czekać do LGP :C

      Usuń
    3. Znam ten ból :( Miałam tak też raz, że byłam na LGP w 2014 roku i musiałam czekać cały rok na kolejny wyjazd, ale potem się wszystko jeszcze lepiej przeżywa i wspomina! :D

      Usuń
  3. Jak zawsze świetna relacja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, cieszę się, że Ci się podoba ;) Z Mistrzostw Polski też na pewno jakaś powstanie ;)

      Usuń
  4. Super zdjęcia, fajnie łapać zawodników patrzących w obiektyw :)
    Gratuluję wywiadów :) I życzę powodzenia w dalszej dziennikarskiej karierze :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! :)
      Faktycznie uwielbiam jak zawodnicy patrzą się w obiektyw :D Mam jeszcze trochę takich zdjęć i chyba tutaj dodam ich więcej, zachęciłaś mnie :D
      A dziennikarska kariera? Chyba jeszcze tak tego nazwać nie można, ale przynajmniej upewniam się w przekonaniu, że jest to coś czym chciałabym się zajmować. :D

      Usuń
  5. Świetna relacja i super zdjęcia:-)
    Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna relacja i super zdjęcia:-)
    Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratulacje :) Świetne zdjęcia :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Cześć kolejna świetna relacja! U mnie dzisiaj plastron naszego mistrza Kamila Stocha , Zapraszam! http://meandsportstars.blogspot.de/2016/10/8-kamil-stoch-plastron-lidera.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Zazdroszczę i jak zawsze genialna fotorelacja! :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Łooooł! Zapewne super jest być dziennikarką! Ale jesteś dziennikarką taką że przeprowadzasz wywiady ze skoczkami dla jakiejś strony internetowej tak? Zapraszam do mnie! Dopiero zaczynam! Fajnie będzie jak odwiedzicie mojego bloga! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ta praca jest świetna! :D Nie ukrywam, że uwielbiam to robić i mam nadzieję, że ta przygoda się nigdy nie skończy, a nawet dopiero zacznie :)
      Jestem w redakcji Skoki24.pl - jak klikniesz sobie na któreś z moich zdjęć, to w prawym-dolnym rogu jest nazwa strony :)
      A na bloga na pewno zaglądnę ;)

      Usuń